Na nasze ostatnie spotkanie zaplanowaliśmy ognisko z harcerzami, ponieważ połowa naszej gromady od września przechodzi właśnie do tej grupy wiekowej.
O 17:00 spotkaliśmy się pod pomnikiem 15 PP Piechoty Wilków w parku Wolności. Stamtąd ruszyliśmy na podchody, które zostawili dla nas harcerze z 9 PDW Diamir. Po drodze zrobiliśmy 4 zadania: zdjęcie pod pomnikiem, dopasowanie liści do nazw drzew, złożenie z siebie stolika z Ikei oraz ułożenie z siebie napisu Wilczęta.
Gdy dotarliśmy na działkę po zuchowemu przywitaliśmy się z harcerzami, czyli wszystkim dobrze znaną piosenką "Wszyscy są, witam was". Następnie dh. Łukasz z Diamiru opowiedział nam gawędę, czyli historię wprowadzającą w tematykę ogniska. Naszym zadaniem było wykonanie zadań i odnalezienie skarbu. Jak na każdym ognisku, wybraliśmy strażników ognia: Zosię i Kacpra z Wilcząt oraz Kubę i Julię z Diamiru.
Potem każdy otrzymał balona, na którym napisał swoje imię. Odeszliśmy od ogniska i podrzucaliśmy balonami. Wtedy łapaliśmy nowego i szukaliśmy osoby, do której należał. W ten sposób powitaliśmy kilka nowych osób.
Kolejny był pląs "La pik, la czok". Połączeni w pary zuch-harcerz skakaliśmy i uczyliśmy się która to lewa, a która to prawa strona.
Z góry przepraszam za słabą jakość, ale widać, że się dobrze bawiliśmy. :)
Kolejnym punktem była nauka piosenki. Wspólnie z harcerzami uczyliśmy się "Przebudzenia".
A zaraz potem było coś harcerskiego, czyli bieganie po azymutach. Dobraliśmy się w pary zuch-harcerz i każda para po kolei dostała kompas z wyznaczonym azymutem, czyli kierunkiem, na którym była ukryta wiadomość. Gdy pary znalazły koperty, zuch otrzymał linkę do związania rąk, a harcerz chustą zawiązał sobie oczy. Z kopert wysypała się rozsypanka z prawem zuchowym i prawem harcerskim. Zadaniem par było ułożenie słów w odpowiedniej kolejności, gdzie harcerz mógł używać tylko rąk, a zuch tylko oczu. Harcerze układali prawa tak, jak podpowiedziały im zuchy.
Potem ustawiliśmy się w szeregu według długości włosów, od tych którzy mają najdłuższe do tych prawie łysych. :) I odliczyliśmy do 4.
W wyróżnionych czterech grupach otrzymaliśmy różne przedmioty: packę na muchy, kostki do jogi, maseczkę na twarz oraz papier toaletowy. Wspólnie z tymi rzeczami tworzyliśmy scenki o poszukiwaczach skarbów. Kreatywność naszych zuchów i harcerzy jest nieograniczona!!!
Za superowe scenki każda grupa dostała kopertę z puzzlami z mapką działki. Po ułożeniu mapka wskazała miejsce zakopania skarbu. Wybraliśmy 2 zuchów: Basię i Wiktora oraz 2 harcerzy do odgrzebania i odkopania skrzynki. A następnie odtworzyliśmy ją. W środku czekała kolejna niespodzianka - pudełka dla Wilcząt i dla Diamiru.
Pożegnaliśmy się z harcerzami w harcerskim stylu, czyli piosenkami "Ogniska już dogasa blask" oraz "Bratnie słowo" oraz puszczoną w kręgu iskierką.
Nasze pudełko otworzyliśmy dopiero przy rodzicach, gdy wróciliśmy pod pomnik Wilków. Na wspólnym apelu odczytaliśmy rozkaz, rozdaliśmy nagrody dla szóstek - wspaniałe, metalowe wilczki oraz dyplomy dla wszystkich zuchów, w tym dla jednego najaktywniejszego w tym roku. Tytuł Wilczego Zucha uzyskał zuch, który swoim zachowaniem, zaangażowaniem i zdobytymi odznakami wyróżnił się na tle innych. Ten tytuł wylądował w rękach Laury, a także mały upominek. :)
Podziękowania nie miały końca, jednak we wspólnym kręgu przyszedł czas na pożegnanie i puszczenie iskierki, dla niektórych kończącą przygodę z zuchami.
Coś się zaczyna, coś się kończy... Do zobaczenia na zuchowym i harcerskim szlaku! CZUJ!