Podczas zbiórki poznawaliśmy postać najważniejszej osoby w historii harcerstwa. Ten pan 111 lat zorganizował pierwszy letni obóz, dzięki któremu założył skauting, z którego wykluł się dzisiejszy Związek Harcerstwa Polskiego.
Powitała nas druhna Ania w nietypowym stroju moro, bo jak się okazało dziś mieliśmy przeżyć nasz pierwszy obóz na wzór pierwowzoru z 1907 roku. Dlatego druhna opowiedziała nam gawędę, jak to się wszystko zaczęło i jak teraz obchodzimy święto urodzin Roberta Baden-Powella.
Podzieliliśmy się na grupy. W każdej wybraliśmy nazwę grupy i dowódcę. Tak dobrze przygotowani rozpoczęliśmy przygodę na obozie. Każdy zuch dobrze wie, że rozpoczynamy go od zbudowania szałasów, które dają schronienie i pozwalają przetrwać.
Następnie poznaliśmy sposób komunikowania się między odległymi obozami - czyi pląs o Obrońcach przyrody.
Podczas zwiadu po szkole szukaliśmy zagadek i obrazka, nawiązujących do jutrzejszego święta Dnia Myśli Braterskiej i druha Roberta. Po powrocie do zuchówki grupy miały czas na rozszyfrowanie zagadek, dzięki którym otrzymywały kawałki pewnego pseudonimu. Zuchy odpowiedziały kto świętuje podczas DMB, kiedy, na pamiątkę czego i w jakim stroju. W nagrodę dowiedziały się, że Robert Baden Powell nazywany był "Wilkiem, który nigdy nie śpi".
Nic tak nie poprawia humorów jak posiłek na obozie. Tradycją harcerską jest śpiewanie piosenki przed posiłkiem, dlatego też szybko poznaliśmy "Chrum mniam, mniam, mniam" i rozpoczęliśmy ucztę lizakową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz